Bible

Connect

With Your Congregation Like Never Before

Try RisenMedia.io Today!

Click Here

Job 29

:
Polish - SNP
1 Następnie Job ciągnął swą wypowiedź dalej:
2 Obym był jak za dawnych miesięcy, jak za dni, gdy mnie jeszcze strzegł Bóg,
3 gdy Jego pochodnia świeciła mi nad głową i w Jego świetle pokonywałem mrok,
4 gdy wciąż cieszyłem się pełnią moich sił, a Bóg czuwał nad moim namiotem,
5 kiedy Wszechmocny był jeszcze ze mną i otaczały mnie moje dzieci,
6 kiedy we wszystkim miałem powodzenie i nawet skała pode mną toczyła potoki oliwy,
7 gdy wychodziłem z bramy do miasta i gdy na rynku zajmowałem swe miejsce.
8 Widzieli mnie wówczas młodzi i ustępowali mi miejsca, a sędziwi powstawali i stali,
9 dostojnicy przerywali swoje mowy i zasłaniali sobie dłonią usta.
10 Milkł również głos przywódców, język przywierał im do podniebienia.
11 Tak! Ucho, które mnie słuchało, uznawało, że jestem szczęśliwy, a oko, które mnie widziało, miało o mnie najlepsze zdanie,
12 bo też ratowałem ubogiego, który wołał o pomoc, sierotę oraz tego, który nie miał wsparcia.
13 Spotykało mnie błogosławieństwo ze strony tych, którym groziła zguba, i dzięki mnie weseliło się serce wdów.
14 Odziewałem się w sprawiedliwość ona mnie okrywała, a moja prawość służyła mi za zawój i płaszcz.
15 Byłem oczami dla niewidomego, byłem nogami dla osób chromych.
16 Byłem ojcem dla potrzebującego, rzetelnie rozpatrywałem sprawy ludzi obcych.
17 Łamałem przy tym kły krzywdzicieli i wyrywałem zdobycz z ich paszczy.
18 Myślałem wówczas: Umrę we własnym gnieździe, a moich dni będzie tyle, co piasku.
19 Mój korzeń kieruje się ku wodzie, a w gałęziach zatrzymuje się nocą rosa.
20 Ciągle będę cieszył się szacunkiem i wciąż sprawnie władał swoim łukiem.
21 Słuchano mnie i czekano na mnie i w milczeniu przyjmowano moją radę.
22 Po moich słowach już nikt się nie odzywał, moja mowa jak krople spadała na słuchaczy.
23 Czekali na mnie, jak czeka się na deszcz, i otwierali swe usta jak w czasie wiosennej ulewy.
24 Uśmiechałem się do nich, gdy tracili wiarę, i nie lekceważyli wyrazu mojej twarzy.
25 Wybierałem im drogę i byłem wśród nich wodzem, przebywałem jak król wśród swojego zastępu, pocieszałem ich też, kiedy byli w żałobie.