Bible

Focus

On Your Ministry and Not Your Media

Try RisenMedia.io Today!

Click Here

Job 14

:
Polish - SNP
1 Dni człowieka zrodzonego z kobiety krótkie i pełne niepokoju.
2 Zakwita on jak kwiat i więdnie, umyka jak cień nie trwa długo.
3 Właśnie na takiego kierujesz spojrzenie i takiego pozywasz na sąd.
4 A czy nieczysty może stać się czysty? Nie ma takich!
5 Tak, określasz, ile człowiek ma żyć, ustalasz liczbę jego miesięcy, stawiasz granicę, której nie przekroczy.
6 Skoro tak, to nie wpatruj się w niego, daj mu spokój, niech jak najemnik pocieszy się końcem dnia.
7 Dla drzewa jest przynajmniej nadzieja. Gdy je zetną, odrasta, znowu wypuszcza pęd.
8 Jego korzeń starzeje się w ziemi, w prochu obumiera jego pień,
9 lecz gdy poczuje wilgoć, kiełkuje, strzela gałązką niczym świeża sadzonka.
10 Tymczasem człowiek, gdy umiera, to na dobre; kiedy zgaśnie, to gdzie się podziewa?
11 Jak wód ubywa w jeziorze, jak rzeka opada i wysycha,
12 tak człowiek, gdy legnie, nie wstanie, nie obudzi się, póki trwać będą niebiosa nie powstanie ze snu.
13 Obyś tak mnie skrył w świecie zmarłych, schował mnie, ustanie Twój gniew, wyznaczył mi granicę lecz potem wspomniał o mnie!
14 Bo człowiek, gdy umrze, czy ożyje? Będę czekał po wszystkie dni mego znoju, przyjdzie kolej na mnie.
15 Będziesz wołał, a ja ci odpowiem, zatęsknisz za tworem swych rąk.
16 Tak! Teraz liczysz moje kroki, pilnujesz mojego grzechu.
17 Moja nieprawość zapieczętowana w sakiewce, zabezpieczyłeś moją winę.
18 Oto jak góra pada i kruszeje, jak skała przesuwana jest z miejsca,
19 jak woda gładzi kamienie, a ulewa spłukuje proch ziemi, tak Ty, Panie, niweczysz nadzieję człowieka.
20 Pokonujesz go na zawsze i odchodzi; odmieniasz jego oblicze i odprawiasz.
21 Jego dzieci doznają szacunku, a on już o tym nie wie. Jego dzieci tracą znaczenie, a do niego to nie dociera.
22 Czuje ból, dopóki ma ciało, i dopóki ma duszę płacze.